Spin doktor
Powszechnie wiadomo, że za sukces polityczny odpowiada coraz częściej wizerunek.
Oczywiście wielu nie zgodzi się z tą tezą i bez większego namysłu uzna ją za spore nadużycie, które nie przystaje do ich wizji świata.
W końcu w branży o tak publicznym charakterze, aspekt merytoryczny powinien stanowić jej trzon.
A zatem nie to co polityk ubrał, przemilczał lub też przejaskrawił, powinno warunkować przyszły sukces.
Ale solidna i rzetelna wiedza na temat aktualnych problemów społeczno – politycznych i rzecz jasna pakiet pomysłów służący do ich rozwiązania.
Tak pojmowana polityka jest nie tyle archaiczna, co wręcz tchnie sporą naiwnością.
Oczywiście rasowi politycy wciąż mają wiele do powiedzenia i zaoferowania.
Jednak charakter naszych czasów, z całym swoim potencjałem do dezinformacji i swobodnej interpretacji, otwiera pole praktykom, które z racji swych intencji budzą wiele wątpliwości.
Ale, które efektywnie wspierają kampanie polityczne.
Wspomniane praktyki to tzw. Spinning, a jego wykonawcy to Spin Doktorzy.
Spin doktor – kim jest i jaka jest jego rola?
Spin doktorzy określani są czasem specjalistami ds. wizerunku politycznego.
Są to zatem osoby, dla których głównym celem jest wykreowanie profilu polityka zgodnego z oczekiwaniami wyborców.
Dzięki temu szansa wygranych wyborów wzrasta.
Warto dodać, że Spin doktorzy nie zajmują się wyłącznie politykami.
Ich narzędzia służą także celebrytom, aktorom i wszystkim tym, którzy są w stanie sporo zapłacić za staranny plan zażegnania wizerunkowego kryzysu i ocieplić swój image w oczach ”publiki”.
Doktorów od wizerunku powinna cechować dyskrecja, personalia ukryte głęboko w cieniu – to warunek konieczny powodzenia wszelkich kampanii.
Przedstawiony światu ujawnia czary, które kryją się za działaniami, a zatem podkopuje wiarygodność własnego klienta.
Bowiem dobry specjalista, to specjalista, którego „nie ma”.
A którego talent jest jak najbardziej widoczny i odbija się echem w każdym geście czy też słowie osoby poddanej ”kształtowaniu wizerunku”.
Przeciwieństwem Spin doktora jest King maker.
Czyli typ bardziej widoczny, wręcz wysunięty przed szereg politycznych zagrywek.
Jako frontman kampanii, jest on także szefem całego sztabu i odpowiada za show wokół postaci polityka.
I choć narzędzia obu specjalistów niewiele się różnią, to już sam sposób implementacji określonych rozwiązań, czyni z obu profesji – przeciwstawne żywioły.
Spining i PR
Ktoś bardziej obeznany w temacie komunikacji i marketingu, mógłby dostrzec wyraźny związek pomiędzy zawodem Spin doktora a specjalistą ds. Public relations.
Obie profesje dbają o przecież o poprawne relacje ze społecznością.
Tak przedstawiona relacja zdaje się dojmująco niesprawiedliwa dla wielu PR-owców.
Ponieważ fachowa literatura z zakresu Publicity, ucina takie konotacje w zarodku, głównie poprzez podkreślenie wymiaru etycznego na jaki powołują się wszelkie oficjalne praktyki PR.
Zasada efektywności przyświecająca spinningowi, to jednocześnie jej największe przekleństwo.
Liczy się bezwzględna skuteczność i nic ponad to, żaden cel pośredni czy efekt uboczny nie znajduje zastosowania w kampanii.
Ponieważ jedyny jej cel, to lepszy wizerunek, a najważniejszym narzędziem ku jego osiągnięciu staje się manipulacja.
Oczywiście spore grono osób uzna spinning za kolejny, bardziej radykalny odłam speców od reklamy i marketingu politycznego.
Z tym wyjątkiem, że odrobinę nieczysty ale jednocześnie subtelniejszy i unikający nadreprezentacji, która w tym przypadku jest niewskazana.
W końcu dyskrecja to w tym fachu zaleta, szczególnie ważna dla powodzenia kampanii.
Spin doktor i jego zadania
Ogólna rola Spin doktora jako eksperta od wizerunku, dzieli się na kilka mniejszych zadań.
A ich powodzenie uzależnione on jest od indywidualnych zalet oraz doświadczenia danego specjalisty.
Niemniej jednak cykl działań, skupionych wokół ”czarnego PR” pozostaje niezmienny, niezależnie od typu czy temperamentu doktora.
Ponieważ niemal każda publiczna osoba styka się z podobnymi problemami, w tym wścibskimi mediami i natrętnymi paparazzi.
Rolą doradcy jest przeciwdziałanie podobnym praktykom i ugruntowanie wizerunku klienta jako osoby nieskazitelnej i godnej zaufania.
Rzecz jasna zdarza się, że klient dysponuje reputacją nadszarpniętą, nieco uciążliwą ze względu na wykonywaną profesję.
W takich sytuacjach zadanie jest trudniejsze, ponieważ startowanie z pozycji ”-1” to coś zupełnie innego niż kształtowanie świeżego materiału, zupełnie od podstaw.
Jednak aby poradzić sobie z takimi przeciwnościami, Spin Doktorzy wykonują szereg skomplikowanych manewrów.
Najczęstsze zadania Spin doktora:
Kontrola przecieków informacji – filtrujące oko specjalisty wie co , jak i kiedy upublicznić.
Odpowiednia interpretacja wydarzeń z życia pracodawcy – czyli mówić tylko to, co trzeba i w sposób, jaki wypada.
”Wybieranie wisienek”’: prezentacja tylko najlepszych informacji, które stawiają ”gwiazdę” w pozytywnym świetle.
Stosowanie eufemizmów – technika zwana również podwójnym językiem.
Polega na kształtowaniu wypowiedzi maskującej zły/nieprzychylny/niepozytywny charakter treści jaka kryje się za komunikatem.
Wykorzystanie techniki czyni z kradzieży ”wieczną pożyczkę” a z braków programu politycznego ”pustkę oczekującą na kreatywność i powiew świeżości”.
Ukrywanie złych informacji – czyli wypowiedzi, które skupiają się wyłącznie na dobrych stronach danego działania, pomijając przy tym wszelkie treści uchodzące za złe.
Przykład: Oświadczenie na temat nowo powstałego miejsca pracy, nie uwzględnia istotnych informacji dotyczących potencjalnych czynników ryzyka np. negatywnego wpływu na środowisko naturalne.
”Przeprosiny bez przepraszania”- politycy, niczym potulne baranki, przepraszają za błędy stosując przy tym górnolotne i ogólne zwroty w stylu ”błędy zostały popełnione”.
Celowo nie konkretyzują wypowiedzi, ponieważ jej nieprecyzyjny charakter sugeruje, że przepraszają za wszystko co wyrządzili ludziom politycy.
W tym być może oni, choć tego już nie mówią i słusznie, ponieważ strapiona publika stara się dociec za co tak naprawdę przepraszają.
Tak rozegrany spektakl, stawia polityka w roli ”ostatniego sprawiedliwego”.
Który jako jedyny przeprasza za wszelkie wyrządzone szkody i tym samym staje się synonimem skruchy.
W takiej sytuacji każde oskarżenie traci pierwotną siłę, bowiem ”cnotliwy polityk” przeprosił za wszystko już wcześniej.
Spin doktorzy w Polsce i za oceanem
Posiadanie w swoich szeregach choć jednego Spin doktora to obecnie reguła.
Z usług tego typu doradców korzystają zarówno politycy amerykańscy jak i europejscy.
Doświadczenia tych pierwszych jasno wskazują na szczególną rolę spinningu w okresie kampanii wyborczych.
Jako dowód wystarczy przytoczyć słynne wybory, w których to ”nieszczególnie”’ zaangażowany Bush Junior wygrał ze swoim kontrkandydatem.
I to pomimo rażących niekompetencją wypowiedzi.
Polityczny sukces to wypadkowa wiedzy, talentu oraz pewnej bezwzględności, jaką wykazywał ówczesny Spin doktor Busha – Karl Rove.
Na kontynencie, jednym z najbardziej znanych specjalistów pozostaje Max Clifford.
Swoje doświadczenie w Spinningu zdobywał już w latach 60 pomagając zespołowi The Beatles.
Aktualnie etatowy donosiciel i zbiór plotek, skandali oraz legendarny niszczyciel publicznych wizerunków aktorów (Hugh Grant) i rockmanów (Gary Glitter).
Wszystko oczywiście w oparciu o dane dostarczane zewsząd przez prawdziwych entuzjastów zarabiania szybkich pieniędzy.
W Polsce, spinning wciąż jest praktyką głęboko ukrytą w kuluarach obozów politycznych.
Ale stosuje ją praktycznie każda formacja polityczna: od PiS po Lewicę.
Niewielu polityków potrafi przyznać, że kiedykolwiek korzystało z usług profesjonalnych speców od wizerunku.
Powód takiego stanu zdaje się oczywisty.
Brudne sztuczki i manipulacje nie sprzyjają wiarygodności kandydata, który stara się przecież o urząd publiczny.
I który – pełniąc tę zaszczytną funkcję – nie może pozwolić sobie na choćby cień podejrzenia w stosunku do jego intencji.