Płyta Orantów w Wiślicy - zabytek klasy światowej
Wpisany przez Krzysztof Żołądek
poniedziałek, 19 stycznia 2015 18:53
Płyta orantów, czy według innego nazewnictwa - płyta wiślicka, to jeden z najcenniejszych zabytków architektury romańskiej. Jest to fragment posadzki z wyrytymi na niej przedstawieniami postaci, pochodzący z okresu 1175-1177. Płyta została odkryta w 1959 roku w krypcie XII-wiecznego kościoła, na którego miejscu obecnie wznosi się Bazylika Mniejsza w Wiślicy. Czy kryją się pod nią czyjeś szczątki? Tego z racji delikatnego materiału nikt nie śmie sprawdzać...
Płyta Orantów, czyli postaci modlących się (zwykle z rękami wzniesionymi, symbolizującymi duszę zbawioną) została odsłonięta w latach 1959-60. W ramach Zespołu Badań nad Polskim Średniowieczem w
Wiślicy prowadzono wówczas prace archeologiczne, którymi kierował prof. Andrzej Tomaszewski. Płyta o wymiarach 4 x 2,5 metra znajdowała się w środkowej nawie krypty dawnego kościoła. Wraz z nią zachowały się trzy bazy kolumn.
Na zachowanym fragmencie płyty wiślickiej widoczne są dwa pola z przedstawieniami figuralnymi i tzw. bordiura (dekoracyjne obramowanie tkanin, płaskorzeźb w formie pasa z ornamentem), która oddziela oba pola i otacza całość. W jej lewym pasie widoczne jest wyobrażenie lwa, centaura, smoka i bazyliszka. W pasie górnym, znajdującym się u stóp ołtarza uwieczniono dwa lwy przy drzewie życia. Pozostałe pasy bordiury wypełniają motywy roślinne i roślinno-zwierzęce z przedstawieniem smoka. Lewy dolny fragment pasa, na którym przedstawiono mityczne potwory miał symbolizować grzechy, które są wymieniane w tzw. Spowiedzi Powszechnej - mszlanym tekście liturgicznym. Z kolei trzy postacie widoczne na jednym z pól płyty to wedle domysłów fundator kościoła - książę Henryk Sandomierski wraz z rodzicami. Na przedstawieniu wszyscy troje mają ręce uniesione ku górze i otwarte oczy, co stanowi wielką rzadkość w sztuce romańskiej i czyni zabytek jeszcze bardziej wyjątkowym.
Płyta orantów jest wykonana z delikatnego materiału - jastrychu, czyli masy gipsowej twardniejącej po wylaniu. W niej wykonano ryty uzupełnione następnie masą gipsową zabarwioną na czarno. Najprawdopodobniej barwnikiem była smoła lub węgiel drzewny. W latach 1982-1983 płyta była poddawana konserwacji, a odpowiednie zabezpieczenia prowadzono pod kierunkiem prof. Władysława Zalewskiego z ASP w Krakowie.